piątek, 14 maja 2010

Przesrane

Bronisław Komorowski, Marszałek Sejmu i kandydat PO na Prezydenta RP, a przede wszystkim dziś pełniący obowiązki Prezydenta Rzeczpospolitej, człowiek mający stać na straży przestrzegania Konstytucji RP, ma kłopoty z rozdzieleniem informacji medialnej od stanu prawnego.

Pierwszą wpadkę zaliczył już 10 kwietnia 2010 r. gdy tylko w oparciu o niepotwierdzone i niepełne informacje z TVN, uznał za pewnik śmierć Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, i nie dbając o formalne potwierdzenie, ani nie zachowując trybu Konstytucyjnego, już półtorej godziny po katastrofie ogłosił się p.o. Prezydenta.

Drugą, nie mniej poważną wpadkę zaliczył wczoraj, gdy ogłosił powołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, nie na podstawie Konstytucji, ale uproszczonej informacji z internetowej Wikipedii.

To ci Marszałek, to ci Kandydat, To ci p.o. Prezydenta.

Strach myśleć poważnie o najwyższym urzędniku państwowym, który podejmuje kluczowe decyzje na podstawie wiadomościach z TV czy Internetu, zwłaszcza, że jak pokazała jego ostatnia wpadka z uruchomieniem strony internetowej, do korzystania z tego medium nie ma zwyczajnie drygu.

Jak widać, polityka skoncentrowana na wizerunku, słupkach, doniesieniach i notkach prasowych spowodowała niesłychane spustoszenie w umyśle Bronisława Komorowskiego, tak, że wyłączył zdrowy rozsądek, oraz ugruntowane zasady praktyki urzędniczej i zaczął pozyskane z mediów informacje traktować podobnie poważnie, jak Kevin Costner traktował „wewnętrzny głos” w pewnym, zapomnianym dowcipie.

A było to tak:

Kevin Costner spokojnie tańczył z wilkami, gdy nagle, został napadnięty przez indian i wywieziony do ich obozu. Leżąc związany w ciemnościach, daleko od ogniska pomyślał:
- Ale mam przesrane.
- Nic podobnego – odezwał się jego „wewnętrzny głos”
- Mam przesrane jak cholera, nie znam tych Indian, a wymalowani byli w barwy wojenne.
- Taak? To przesuń się lekko w lewo a znajdziesz w trawie ułamany grot strzały – podpowiedział „wewnętrzny głos”.
- Przesunąłem się i faktycznie jest – odpowiedział Kevin Costner – co mam dalej robić?
- Przetnij więzy!!!
- Przecięte!
- Wczołgaj się do najbliższego namiotu!
- Zrobione!
- Zabij wodza! – rozkazał „wewnętrzny głos”
- Zabity!
- Zgwałć jego córkę a potem podpal namiot!
- Zrobione! – odezwał się Kevin po dłuższej chwili – I co teraz?!
- Teraz to dopiero masz przesrane – powiedział „wewnętrzny głos”.

Podsumowując:

PO ma przesrane, że na kandydata wystawił taką mameję.
Komorowski, który pewnie nie wygra wyborów, będzie miał potem przesrane jeszcze bardziej.
Ale jak Komorowski jednak wybory wygra – to dopiero Polska będzie miała przesrane!

1 komentarz:

  1. Na razie to wszyscy mamy chyba bardziej przechlapane;)Wpisik;) mnie rozbawił i skłonił do refleksji jak Komorowski komórkę obsługuje?;)

    OdpowiedzUsuń